wrz 24 2009

rozwój osobisty


Komentarze: 2

Witajcie,

Dawno mnie tutaj nie było....!!!!

Tak naprawdę nic się u mnie nie zmieniło. Cały czas bardzo interesuję się tematyką rozwoju osobistego. Dlaczego? Odpowiedż jest prosta jestem nie zadowolony z tego co do chwili obecnej osiągnąłem w życiu. Myślę, że powodem tego są pewnego rodzaju ograniczenia, które zostały mi wpojone w latach dzieciństwa, wszelkiego rodzaju przekonania, które przejmujemy od sowich rodziców, sowich bliskich.

Tak naprawdę nikt z mojej rodziny nic spektakularnego w życiu nie osiągnął... ja chcę to zmienić.

Oczywiści ktoś mógłby mi zarzucić - jak to nic nie osiągnąłeś, przecież masz żonę, dwójkę wspaniałych dzieci, dom, samochód i dobrą pracę?!

W tym co napisałem wyżej jest na pewno sporo prawdy - jednak oni nie wszystko wiedzą. Pewnie, że jestem dumny z tego, że mam wspaniałe dzieciaki, że miszkamy na swoim. Ja jednak myślę do przodu, chcialbym zapenić im godne życie, dobry rozwój, tak bym nigdy nie musiał powiedzieć, że dziś nie jestem w stanie kupić Ci tej książki bo nie poradziłem sobie w dorosłym życiu, jestem życiową D....ą!!!

Dlatego też tematyka rozwoju osobistego jest dla mnie tak ważna i poświęcam jej sporo wolnego czasu. Wiem, że muszę coś zmienić by wjeść na drogę ku sukcesowi. Tylko jak zacząć? Hmmm... niby zacząłem, przczytałem wiele książek, e-booków. I co? I nic, a wiecie dlaczego? Bo wszystko to tylko teoria, bo nigdy nie zacząłem sprawdzać poruszanych tam kwestii w praktyce - nie zacząłem działać?!

I to jest to co jest najważniejsze! Jeśli podejmiesz już decyzję, że chcesz coś zmienić i określisz, w którym kierunku powinieneś pójść, będziesz wiedział czego tak naprawdę chcesz koniecznie zacznij działać. Już właśnie teraz,

Powodem dla, którego ja nie zacząłem wcześniej były ograniczenia, o których już piasłem.... a jak je przełamać...? O to jest pytanie?

 

Napiszcie jeśli macie jakieś przemyślenia na ten temat. Z chęcią z Wami podyskutuję!!!


Pozdrawiam
M.

07 października 2009, 21:42
Dzięki za komentarz. Korespondecja na maila oczywiście jak najbardziej możliwa.
27 września 2009, 08:26
Sporo prawdy w tym co piszesz. Nawiązując do ostatniego Twojego posta - rzeczywiście ciężko jest przełamać swego rodzaju barierę, zbudowaną w latach młodzieńczych. Człowiek dorasta, karmiony pewnego rodzaju obrazem rzeczywistości, który potem jest utożsamiany z tym jednym i prawdziwym. Gdzieś po drodze zabijana jest ambicja, żeby osiągnąć coś więcej; staje się to po części kotwicą, która uniemożliwia nie tylko działanie w dobrym kierunku, ale nawet objęcie myślą możliwości osiągnięcia czegoś więcej, niż wyniosło się z lat dzieciństwa. Pierwszym dobrym krokiem w tym kierunku jest po części chociaż wyzbycie się tych przeszłych zahamowań i stwierdzenie, że nie musi być tak, jak mówili mama i tata, że to, co się widziało kiedyś, było KIEDYŚ, że teraz jest inaczej, masz szansę zmienić coś, siebie, swoją sytuację życiowo - materialną na lepsze. Kiedy już to się przetrawi, pojawia się kolejna rzecz - wielka rozpadlina, a na jej dnie zapytanie - 

Dodaj komentarz